Coś tym razem długo i mozolnie wyjście do żywych przebiega. 2 tyg minęły, a mnie się wyniki nie poprawiają. Zamiast szybować ku górze, żebym mogła wrócić do domu, to spadają coraz niżej... Ja chcę do domu!
Lekka aktualizacja:
dzisiaj przetoczą mi płytki, bo tak spadają...jeżeli dojadą, bo jak nie, to jutro dopiero.... Rzadką mam grupę krwi i płytki muszą sprowadzać.
dzisiaj przetoczą mi płytki, bo tak spadają...jeżeli dojadą, bo jak nie, to jutro dopiero.... Rzadką mam grupę krwi i płytki muszą sprowadzać.
P.S.
Płytki dotarły po 1,5 dnia. Niestety musiały być sprowadzane chyba z Kielc, bo nigdzie ich dla mnie nie było.
Komentarze
Prześlij komentarz