Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2017

Szczęście :)

Witajcie Kochani, jakież moje szczęście, kiedy dowiedziałam się, że wychodzę do domu 😃 Niestety tylko na tydzień, bo znów wracam do szpitala na kolejną chemię, ale jest to cudowne uczucie spędzić kilka dni w domu, we własnym łóżeczku, z kochanym mężczyzną u boku 😊 Czuję się zdecydowanie lepiej, nic mnie raczej nie boli, wyniki krwi szybują ku górze... Oczywiście samopoczucie to jedno, a stan fizyczny drugie. Mimo, że mnie nic nie boli, to jednak chemioterapia jest takim obciążeniem dla organizmu, że nie mam siły, aby nawet po schodach wejść do domu. Te kilka pięter pokonuję na trzy razy, co chwilę się zatrzymując i odpoczywając. Z drugiej strony, czy coś mnie do tego mieszkania goni? 😉 U mnie w mieście zapowiada się dzisiaj piękna pogoda i mimo, że mąż na mnie dmucha i chucha, to może jednak wybiorę się na krótki spacer w ciągu dnia, jak powietrze się bardziej ogrzeje. T jest kochany i martwi się o mnie bardzo, boi się, abym się przypadkiem nie przeziębiła, bo wiadomo, że od

Idzie "rak" nieborak....

Witajcie, dzisiaj okazało się, że mimo iż czuję się dobrze, mam więcej energii i dużo więcej jem, nastąpił dość znaczny spadek w wynikach badań i niestety odporność mam równą 0. Nie dość, że unieruchomiona w szpitalu, bo nie wyjdę dopóki się nie poprawi, to jeszcze areszt domowy przez tą odporność bardzo niską. Czekamy na lepsze dni, aż wyniki będą szły w górę. Trzymajcie kciuki!! Pozdrowienia Di

Idzie "rak" nieborak....

Witajcie Kochani, dziś dzień przebiegł raczej pozytywnie. Była u mnie mama i usmiałam się co nie miara :)) Jednak zakończył się już nie tam różowo, jak się zaczął. Okazało się, że wyniki spadają mi na łeb na szyję. Mam nadzieję, że jednak się opamiętają cholerstwa i podskocza w górę... A jak nie, to dajcie jakaś trampolinę, chętnie im pomogę ;) Mam zamiar w tym tygodniu wyjść na chwilę chociaż do domu. Bo perspektywa jest taka, że znów wrócę. Jednak te kilka dni było by bardzo przyjemnie spędzić w domu. Humor dopisuje, ale jestem wkurzona! Buziaki i dobranocki Di

Idzie "rak" nieborak....

Witajcie, Dzisiaj wpadła do mnie przyjaciółka jeszcze z czasów szkolnych i zrobiła mi mega przyjemność. Udało się jej zebrać ludzi z naszej klasy, jeszcze za czasów podstawówki i stworzyła cudowny film z pozdrowieniami i pozytywnymi myślami. Jest to najcudowniejsza rzecz jaką dostałam. Sama jest świadkiem, że aż płakałam ze szczęścia :) Nawet nie wiecie, jakie to potrafi być budujące i cudowne uczucie. Dla chorego, to coś wielkiego! Wieczorem odwiedził mnie mój mąż i jeszcze razem oglądaliśmy cały film. Pamiętam, że kolega obiecał mi wyjście na pizzę, tak więc trzymam za słowo ;) Mam nadzieję, że wybierzemy się na nią wszyscy i powspominamy szkolne lata, jak i czasy kiedy się rozdzieliliśmy, aby założyć własne rodziny. Buziaki Di

Idzie "rak" nieborak....

Witajcie kochani, dzisiaj czuję się trochę lepiej, więc mogę do Was napisać. Nie wiem czy mam przypływ mocy, ale w związku z tym wzięła mnie taka straszna ochota na jedzenie... :-D oczywiście na samych chęciach się skończylo, bo mój brzuch ledwo cokolwiek przyswajaja. Ale nie myślę o niczym innym jak o jedzeniu :-D :-D Jest to na pewno zdrowy objaw, więc liczę na to, że za chwilę polepszy się na tyle, abym mogła wciągnąć np takiego schabowego z dużą ilością surówek z frytkami albo chociaż ziemniakami....aż mi teraz ślinka leci ;-) Buziaki kochani i do następnego Di

Idzie "rak" nieborak....

Witajcie kochani, Dzisiaj taki arsenał, w sumie jeszcze nie wszystko, bo już chemia na mnie czeka 😉😋 no cóż, jak mus, to mus. Ale mam taki fajny stojak, z którym chodzę. Taki mój mały przyjaciel, nie opuszcza mnie na krok 😄 może być jak piesek i nazywać się Burek. Chyba, że macie inne fajne propozycje jego imienia, chętnie zmienię 😉

Dobranoc

Zaszło słońce, a niebo okryło się kołdrą chmur. Światło latarni delikatnie oświetla budynki i czasem tylko po ulicy przemknie auto, spóźnione gdzieś przez codzienną gonitwę. Ciekawe co przyniesie jutrzejszy dzień...

Idzie "rak" nieborak....

Tak jest dzisiaj. Po wszelkich przygotowaniach, kroplówkach i badaniach, dotarłam do miejsca, o które najbardziej chodziło. Zostałam podłączona na 24h przynajmniej na razie. Wiem, że są osoby, którym może się nie podobać moja transmisja  "na żywo", ale szczere - mam Was w nosie. Ci co nie chcą, niech po prostu nie czytają. Jakież to proste, prawda? :-D :-D Dla mnie pisanie jest swego rodzaju terapią, więc wszystkich "ludziów", którym się to niepodoba mam w nosie :) Najważniejsza jest dla mnie moja rodzina i mój najukochańszy mężczyzna, bez którego nie czuła bym się tak dobrze psychicznie. Kocham Cię ❤

Idzie "rak" nieborak....

Witajcie Kochani, Rozpoczynamy dzień drugi pobytu w szpitalu. Zobaczymy co przyniesie. Jedno co wiadomo to to, że będzie wkłucie centralne do żyły przy obojczyk jakoś i echo serducha. Ciężkie czasy się szykują, więc pikawka musi wytrzymać ;) Ale jak na razie śniadanko. Życzę smacznego i do przeczytania później 😋😉 Di

Idzie "rak" nieborak....

Właśnie miałam biopsje szpiku. Mało przyjemna sprawa :-) Całe szczęście, że 5 min i po wszystkim. Niestety zapaliło to u mnie jakaś lampkę z łzami... To, że jestem wariatką, to fakt nawet potwierdzony 😉 ale jak każdej wariatce również trafiają się chwilę słabości i załamania i chyba taka chwila właśnie nastała... Chce mi się ryczeć, ale to przecież normalne w takich sytuacjach ☺ mam nadzieję, że zaraz ta chwila niepoczytalnosci minie 😉

Idzie "rak" nieborak....

Kiedy ludki na ziemi pokazują, że walka z chorobą może być przyjemniejsza niż Ci się wydaje :) Dziękuję Kochani, jesteście cudowni! ❤🌷 Pożegnanie w pracy przebiegło bardzo przyjemnie, dostałam nawet prezenty :) Oczywiście ze słowami : widzimy się za parę miesięcy! No bo przecież nie może być inaczej ;) Dzisiaj ostatni dzień w Firmie, a już jutro z rana "odwiedzam" szpital...

Idzie "rak" nieborak....

Popołudniem w szpitalu życie zamiera. Nastaje cisza, a na korytarzach pojawiają się zjawy. Owe zjawy to pacjenci pozostający na leczeniu. Przechadzają się po opuszczonych zakamarkach szpitala. Snują się po ciemnych korytarzach w poszukiwaniu swoich zagubionych myśli...